Czterodniowe Wesele
Kilka miesięcy przed tym weselem, przyjechałem do Dubaju w Zjednoczonych Emiratach Arabskich nakręcić bardzo chilloutowy ślub dla pary indyjsko Brytyjskiej w samym centrum miasta w rejonie Buissnes Bay. Tym razem po wylądowaniu na lotnisku DBX, wiedziałem, że pobyt w Dubaju będzie krótszy, ponieważ sam ślub odbył się w Abu Dhabi, ale o tym za chwilę.
To było nasze pierwsze odświadczenie ze Ślubem Indyjskim i szczerze mówiąc nikt nie wiedział czego mamy się spodziewac po tym dniu, a raczej dniach, ponieważ nakręcenie całej uroczystości zajęło nam 4 dni! To było niezwykle ekscytujące i nie mogłem doczekać się, aby poczuć te wszystkie kolory, przyprawy muzykę i ceremonię. I tak – muszę się do tego przyznać – pojechaliśmy tam jako team dwóch filmowców, więc w tym przypadku mieliśmy nagrywać ślubny klip, a nie fotografować. Ale to tylko teoria, ponieważ wierzę, że film i fotografia pięknie się uzupełniają i jest to jedynie medium do wyrażenia tej samej historii. Film ukaże się za miesiąc i wtedy zaktualizuję ten wątek.
Wesele odbyło się we wspaniałym Park Hyatt Abu Dhabi, 5 – gwiazdkowym luksusowym kurorcie, położonym tuż przy plaży. Więc zgadnijcie, kto zażywał słonecznych kąpieli po lunchu? Tak, macie rację!
W każdym razie Ceremonia Mehndi była tak piękna i kolorowa, że nie mogłem przestać robić zdjęć i kręcić filmów, zwłaszcza podczas malowania dłoni Sonam henną.
To prawdziwa sztuka! Aby ozdobić osobie obie dłonie i stopy potrzeba od 4 do 5 godzin pracy – naprawdę! W rysunkach zapisane są nawet ukryte wiadomości. Inną sprawą jest to, że Sonam nie do końca mogła się poruszać przez te 5 godzin, więc gdybyście mieli podobny pomysł na ozdabianie dłoni, musicie pamiętać o ekhm… załatwianiu swoich spraw przed ceremonią Mehndi.
Po tym czasie nastąpiła ceremonia Sangeet, będąca ogromną imprezą taneczną. Na prawdę ogromną, haha. Każdy z rodziny i bliscy znajomi przygotowali specjalne układy taneczne, które ćwiczyli z choreografem już kilka tygodni wcześniej. Dla tych z was którzy kochają filmy i muzykę Bollywood, to byłaby prawdziwa uczta dla oczyu i uszu. Właściwie chciałbym, aby wszystkie wesela, w których biorę udział były tak roztańczone.
Następnego dnia odbyła się ceremonia ślubna. Więcej dowiecie się z filmu, który nakręciliśmy – niebawem będzie skończony (wierzcie mi, ten film wymiata!) A tymczasem zobaczcie kilka zdjęć które zrobiłem podczas przysięgi i przygotowań.
To było niesamowite doświadczenie odkrywać Abu Dhabi, ponownie odwiedzić Dubaj i poznać tę śliczną parę oraz siostrę Sonam – Sarikę, która włożyła tak wiele miłości i zaangażowania w stworzenie idealnego wesela.
Szczerze nie mogę się doczekać powrotu i nakręcenia kolejnego filmu lub zrobienia zdjęć, lub obu! Więc jeśli czytasz ten tekst i rozważasz zabukowanie nas na własne wesele – cóż, zacznijmy wspólnie pisać Waszą historię! Ah! Floor z tobą także wspaniale się pracowało! Mam nadzieje, że wkrótce się zobaczymy.
Tymczasem, zostawiam was z ostatnim spojrzeniem na tą piękną parę i zabieram się za film. Monitorujcie stronę w nadchodzących tygodniach, żeby zobaczyć film i poczuć atmosferę tego niesamowitego wesela.
I ostatnia rzecz, którą musicie sprawdzić, haha, po prostu nie mogę się uwolnić od tej piosenki po ślubie: The Doorbeen – Lamberghini.
Pełna egzotyka – chętnie zrobiłbym reportaż na takim hinduskim ślubie. Piękne kadry Sebastian. Gratuluje talentu zarówno fotograficznego jak i filmowego.
wow dziękuję Kamil bardzo miło!!:)