Sesja ślubna w Paryżu

Paryż to stan umysłu. Nasz na pewno oszalał a serca zabiły szybciej.

Z Anetą i Tomkiem do Paryża przybiliśmy na rok po ich ślubie. Planowaliśmy odbyć tą podróż nieco wcześniej, ale życie moje i moich par często bywa po prostu życiem i codzienność sprawia że plany ulegają zmianie. To kolejny powód dla którego uwielbiam opowiadać historię ludzi – są takie prawdziwe.

Do Paryża można przyjeżdzać kilka razy w roku a jednak to samo miasto zawsze wygląda inaczej. To dzięki ludziom, którzy tutaj przybywają ale przede wszystkim dzięki ludziom z którymi się do Paryża przyjeżdza. My przyjechaliśmy na parę chwil, jednak wiedzieliśmy, że chcemy przeżyć coś niezapomnianego i coś tak bardzo paryskiego.

Dla mnie sesja ślubna nigdy nie jest zwyczajnym pozowaniem na tle pięknych widoków. To musi być coś więcej, chce uchwycić prawdziwe uczucia i naturalne emocje. Tak było tego dnia w Paryżu.

Na dole tego postu jest film, ale najpierw zobacz zdjęcia.