Zupełnie inny „elopement” na plaży na Azorach
Każda para i każdy ślub jest zupełnie inny. Przez to każdy mój film ślubny jest zupełnie inny. Czasami jest bardzo elegancko i klasycznie a innym razem na boso i na plaży na Azorach. Tak było w przypadku tego ślubu czy też właśnie ostatnio modnie używanego słowa – elopementu.
Co jednak dla mnie było dużo bardziej istotne, to nie samo miejsce a historia tej pary, ich historia jako ludzi. Czasami najważniejsza jest radość, uśmiech i piękna sukcja i dekoracje.
A czasami nie chodzi wyłącznie o piękne kwiaty, ale o bagaż emocji jaki ze sobą niesiemy. O chwile w życiu kiedy potrzebujemy tej drugiej osoby najbardziej na Świecie – i nie zawsze są to przyjemne momenty. Ten ślub i ta ceremonia to surowe emocje, obdarte z masek postacie tak prawdziwe w swojej miłości.